Nareszcie wolny weekend. Piątek po pracy, pakuję plecak, jem pizzę i ruszam na dworzec gdzie z Dorotką łapiemy pociąg do Raciborza. Wreszcie nadarza się okazja kiedy mogę odwiedzić Przemka i Magdę. Ostatni raz widzieliśmy się w styczniu:( Kawał czasu. Po drodze moja finansowa zadyszka... no i staję wreszcie na nogi. Czemu w dzisiejszych czasach pieniądze muszą wszystko komplikować?
Tym razem będziemy podziwiać Sudety Wschodnie a konkretnie Jeseniki. Sobota. Pobudka jak zwykle wcześnie rano, nie chce się wstawać ale świadomość rychłego wyjścia w góry pobudza do działania. Po 1,5h jazdy jesteśmy na miejscu. Karlov pod Pradem. Jak to miło wrócić po jakimś czasie w tak piękne znane okolice. Stąd zielonym szlakiem ruszamy przez las w górę w kierunku chaty Alfredka. Po dotarciu do chatki i krótkim odpoczynku wkraczamy na czerwony szlak. Naszym oczom wreszcie ukazuje się otwarta przestrzeń. To lubię najbardziej. Wędrówka połoninami, gdy mogę iść przed siebie i obserwować piękną górską przestrzeń. Kolejnym celem jest Piotrowy Kamień. Idąc ciągle do przodu powoli naszym oczom ukazuje się Pradziad ze swoją wieżą telewizyjną. Po dotarciu w okolice Piotrowej skały zmieniamy szlak na niebieski i wracamy nim do Karlova podziwiając Wielki Kocioł.
Cudowna wycieczka, widoki i towarzystwo. Zapraszam do podziwiania zdjęć.
Uploaded with ImageShack.us
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz