wtorek, 18 grudnia 2012

Niedzielny wypad na Łysą Górę

Lysa Hora w Czeskim Beskidzie jest górą dosyć mocno obleganą przez różnego rodzju turystów (narciarzy, biegaczy, łazików), dlatego też wybraliśmy ją jako cel naszej eskapady. W grudniu śniegu w górach leży sporo, więc chcieliśmy, aby szlak był w miarę przetarty.
Pobudka o 5:30, pakowanie, śaniadanie i jazda. W radiu mruczą, że pod Horą  -17, całkiem przyjemna temperatura dla ciepłolubnych stworów. Po wyjściu z samochodu trzeba działać szybko i sprawnie, bo można na przykład przymarznąć do termosu albo do kijka. Zastanawiamy się, jak to jest w Himalajach przy -30 na 7 tysiącach metrów. Przyspieszamy kroku i zaczyna się robić coraz cieplej. Rękawice już nie są potrzebne. Po dotarciu na szczyt mamy chwilę na delektowanie się cudownymi widokami niebieskiego nieba. W oddali widać nawet Tatry i Babią Górę. Zdjęcia by Przemek.


1212_nienazwany_001.jpg


1212_nienazwany_001-2.jpg


1212_nienazwany_001-3.jpg


1212_nienazwany_001-4.jpg


1212_nienazwany_001-5.jpg


1212_nienazwany_001-6.jpg


1212_nienazwany_001-7.jpg


1212_nienazwany_001-8.jpg


1212_nienazwany_001-9.jpg


1212_nienazwany_001-10.jpg


1212_nienazwany_001-11.jpg


1212_nienazwany_001-12.jpg


1212_nienazwany_001-13.jpg


1212_nienazwany_001-14.jpg


1212_nienazwany_001-15.jpg


1212_nienazwany_001-16.jpg


1212_nienazwany_001-17.jpg


1212_nienazwany_001-18.jpg


1212_nienazwany_001-19.jpg

niedziela, 16 grudnia 2012

Trekking w Słowackim Raju

Druga część videorelacji z trekkingu po Słowacji.

środa, 12 grudnia 2012

Trekking po Rudawach Słowackich - Videorelacja

Pierwsza część videorelacji z Trekkingu po zakamarkach Słowacji odbytej na przełomie maja i czerwca 2012. Zapraszam do oglądania :) Ah to Cygańskie życie!


piątek, 19 października 2012

Dwa dni w Sierra Nevada (Hiszpania)

1 dzień w Sierra Nevada
Granada
K....., co tak dzwoni? 6:30? A tak, już pora wstawać. Niee jeszcze pół godzinki, proszę, na pewno zdążę się przygotować. Przecież bus jedzie dopiero o dziewiątej. Dobra, dobra śpimy dalej.

7:10. Dryń, dryń. Zrywam się z łóżka, patrzę czy to przypadkiem nie jakiś alarm przeciwpożarowy. Nie, nie, przecież drzemkę nastawiłem. Oj, Wojtek, Wojtek. Taki z Ciebie podróżnik, a wstać Ci się nie chce?
No co, popiło się wczoraj, to się nie chce. Ok, już się ucisz, zbieram się. Szybko wrzucam wszystko do plecaka. Część zostaje na łóżku, spakuję to po śniadaniu.